Pierwszy sezon Jessica Jones był moim ulubionym z netflixowych seriali komiksowych. Nie stawiał na efekty specjalne, czy dużą dozę superbohaterstwa. Przez to uniknął wielu problemów, które trawiły inne tasiemce Marvela, jak Iron Fist, czy Defenders, które nie potrafiły ukryć lichego, jak na potrzeby kaskaderskich wygibasów, budżetu. Stąd im bardziej ambitnie twórcy podchodzili do kwestii pojedynków na pięści, tym bardziej niezręcznie one wyglądały. Jessica Jones mogła się w dodatku pochwalić bardzo interesującym złoczyńcą, w okresie, kiedy wielkoekranowe produkcje w tym uniwersum w tej kwestii raczej zawodziły. Drugi sezon, można rzec, w tej kwestii idzie o krok dalej i dostarcza kolejne 13 odcinków naprawdę dobrego serialu, który powinien spodobać się wszystkim fanom poprzednich wcześniejszych przygód pani detektyw.
Blog Mateusza "Kwad_rata" Dąbrowskiego. Ilustracje, Concpt Art, Komiksuy i Artykuły.