W końcu wybrałem się do kina na kolejny film Marvela. Było ok – pomyślałem po seansie. Nie byłem specjalnie zachwycony, czy też zniesmaczony. Dostałem mniej więcej to, czego się spodziewałem. Jest to film, który widziałem już niejednokrotnie, szczególnie w wykonaniu Marvel Studios, które formuł na przyszłe odcinki swojej serii, ma już praktycznie wypracowaną do perfekcji. Bez większych zmian, może produkować, kolejne, całkiem strawne opowiastki, zarabiające setki milionów dolarów. Wtórność to największy grzech Czarnej Pantery i przez to zaczynam zastanawiać się, kiedy znudzą mi się te ziemniaczki z kotlecikiem, które serwuje ta część Disneya.
Kliknij w logo aby przejść do recenzji